czwartek, 8 października 2009

Paul Desmond


Paul Desmond - 1924 - 1977. Saksofonista altowy. Urodził się Paul Emil Breitenfeld. Geniusz muzyczny.
Saksofonista altowy, najlepiej znany ze swojej współpracy w latach 1951-67 w kwartecie Dave’a Brubecka (swą popularność w dużej mierze zawdzięcza napisanej przez Desmonda kompozycji “Take Five”). Wielu znawców i krytyków jazzowych twierdzi jednak, że najlepsze swoje nagrania dokonał Desmond bez udziału Brubecka, który nadużywał czasem zbyt skomplikowanych form czy podziałów rytmicznych, co nieco usztywniało jego muzykę i hamowało polot solistów. Sztukę Desmonda w pełnej krasie można ocenić zwłaszcza na podstawie albumów nagranych z Gerrym Mulliganem ("Blues In Time", "Two Of A Mind") oraz z Jimem Hallem ("East Of The Sun", "Bossa Antiqua", "Glad To Be Happy", "Taken Ten" i "Easy Living"). Desmond pozostawał początkowo pod wpływem Lee Konitza, potem jednak wykształcił własny, bardzo charakterystyczny styl. Wykonywane lekkim, jasnym tonem gładko płynące, pełne wdzięku i subtelności improwizacje, w które wplatał czasem dowcipnie cytaty znanych tematów, stały na drugim biegunie ekspresyjnych solówek hardbopowych i zapewniły mu poczesne miejsce wśród najbardziej oryginalnych twórców współczesnego jazzu. W istocie lekkie, przejrzyste frazy Desmonda nie pędziły na oślep jak u wielu innych współczesnych mu alcistów; rozwijały się powoli, spokojnie, podporządkowane iście architektonicznemu zmysłowi saksofonisty, tak że ich piękno i wysmakowane szczegóły można było docenić dopiero przy dłuższym słuchaniu. Na przełomie lat 60. i 70. Desmond związał się z wydawnictwem CTI, do którego jednak wyraźnie nie pasował. Smyczki, fusion, piosenki Simona i Garfunkela oraz inne, podobne pomysły producenta Creeda Taylora wyraźnie się kłóciły ze stylistyką artysty. Na szczęście na płycie z 1971 r. nagranej w towarzystwie Modern Jazz Quartet oraz na dwóch albumach koncertowych Desmonda z własnym kwartetem z 1975 r. znów słyszymy go w najlepszej formie. W 1975 r. saksofonista dokonał również nagrań w duecie z Brubeckiem i odbył trasę koncertową z reaktywowanym kwartetem pianisty. Desmond pozostanie w pamięci nie tylko jako mistrz improwizacji, ale także jako jeden z najbardziej elokwentnych i refleksyjnych jazzmanów.
Specyficzne dla niego lekkość posłuchajcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz