:):):):).......Ta randez vous,
Tak często ją spotykasz
Zegar tyka i po kolei
Wśród szykan i kolei
Kolejny z serii
Wierzysz że los połówki sklei
Biegnie blednie potyka się o próg nadziei
Co za widok jej wdzięk
Twój mały tok na widok żalu
Jej uśmiech znów cię wpycha w nałóg
Gdy cię pozdrawia
Machając wyciągając pomału środkowy paluch
Ale ty się nie czepiasz detalów
Ona ta wyśniona
Jedna ze stu snów warta
Stu stów i stu ściętych głów
I twej sto pierwszej dzisiejszej randki
By zapomnieć zobaczysz ją w dnie kolejnej szklanki
Uszczypnij się weź prysznic
Słońce zamieni w pył to co wyśnisz
Uszczypnij się weź prysznic
Słońce zamieni w pył to co wyśnisz .....:):):):):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz